poniedziałek, 23 czerwca 2014

OBÓZ

PAKOWANIE TIRa
28.06.2014r. (sb) – godz. 9:00

Pakujemy sprzęt obozowy. Wtedy również przynosimy spakowane duże plecaki (prosimy, żeby śpiwory były w miarę możliwości wewnątrz plecaka, w innym wypadku MUSZĄ BYĆ PODPISANE I DOBRZE PRZYMOCOWANE DO PLECAKA, karimaty również prosimy podpisać i przymocować).
OBECNOŚĆ OBOWIĄZKOWA!

WYJAZD NA OBÓZ
07.07.2014r. (pon) – godz. 15:45
Dworzec Główny

Spotykamy się na placu przed Galerią Krakowską / Pod Zegarem – dworzec Kraków Główny. Prosimy wziąć pod uwagę ewentualne korki i inne utrudnienia drogowe w drodze na dworzec (pociąg odjeżdża o 17:10).

wtorek, 17 czerwca 2014

Biwak zz-tu

W dniach 14.06-15.06 odbył się biwak zastępu zastępowych do chatki Gibasówki w Beskidzie Małym. Wyjazd był z dworca głównego o godzinie 8.00 więc musiałyśmy wcześnie wstać. Podróż zajęła nam około 1,5 godziny bez żadnych przygód. Kiedy dojechałyśmy na miejsce to zrobiłyśmy małe zakupy w przydrożnym sklepie i zaczęłyśmy iść po niebieskim szlaku. Chociaż pogoda nie była idealna, bo mżyło (momentami bardzo mocno), to nie było gorąco i był to wielki plus. Na naszej mapce był skrót do chatki, więc chciałyśmy nim pójść. Po kilku minutach okazało się, że to ślepa droga, ale szłyśmy przez las, później wzdłuż strumyka (bardziej po nim niż wzdłuż, ale to nie takie ważne). W końcu dotarłyśmy na dobrą drogę i do chatki. W chatce pan nam powiedział, że doszłyśmy starym szlakiem (niezawodny GPS). W chatce pierwsze co zrobiłyśmy to przebrałyśmy się z przemoczonych ubrań. Następnie zjadłyśmy obiad, a później były zajęcia z form pracy na zbiórkach. Wieczorem był kominek o zaufaniu i były różne ćwiczenia na zaufanie, które mi się bardzo spodobały. Po kominku była rada i poszłyśmy spać około godziny 3.00 nad ranem. Rano zjadłyśmy pyszne śniadanko i o dziwo byłyśmy wyspane. Następnie rozmawiałyśmy o obozie i tak minął nasz poranek. Później musiałyśmy się zbierać, więc każda się spakowała i ruszyłyśmy w drogę powrotną (tym razem dobrym szlakiem). Droga przebiegła bez większych przygód. Na dole musiałyśmy czekać prawie godzinę na busa, bo za szybko zeszłyśmy, więc znowu zrobiłyśmy małe zakupy w sklepie. Podróż powrotna minęła spokojnie, chociaż w busie niektóre z nas siedziały na podłodze ponieważ było tyle ludzi. Mi ten biwak bardzo się podobał.
                                                                                        zastępowa zastępu Eleve
                                                                                                Julia Rokita










niestety pogoda w górach jest zmienna przez co wieszaki na mokre ubrania okazały się bardzo przydatne
  nasz wysiłek podczas wędrówki został całkowicie zrekompensowany przez piękne widoki :)